Lustra i szkło w nowoczesnej aranżacji wnętrz

Takim hasłem jak w tytule powitała mnie pewnego dnia moja szacowna małżonka Dobromira, która zaledwie kwadrans wcześniej zdecydowała, w jaki sposób chce zmienić wystrój naszego mieszkania. Zostaliśmy w nim sami, dlatego postanowiliśmy, że pora na zmiany.

Lustra na wymiar w każdym pomieszczeniu

lutsra na wymiarDla ścisłości, nie my postanowiliśmy a ona postanowiła, ja tylko pokornie przytakiwałem mojej herod-babie. To, co działo się później sprawiło, że całkowicie zaprzeczała swojemu imieniu: nic nie było dobrze, a o domowym mirze mogłem zapomnieć. Zaczęło się od dylematu, czy nasze zabudowy szklane będą całkowicie przezroczyste czy może matowe, mleczne lub kolorowe. Zmieniała zdanie piętnaście razy. Liczyłem. Skończyło się na mlecznych, grawerowanych. Do dziś nie wiem dlaczego. Kolejnym problemem były drzwi przesuwne, które miały prowadzić z sypialni do łazienki. Ja chciałem zwykłą, zwyczajniutką klamkę zwykłe drzwi, moja baba z rozmachem postawiła na drzwi szklane piaskowane. Czy wspominałem, że z łóżka jest teraz doskonały widok na prysznic? To już wiecie. Kolejnym problemem na liście w mojej małżeńskiej never ending story (never ending, bo tylko śmierć nas rozłączy, a Dobromira pożyje na pewno jeszcze setkę, mi na złość) okazały się lustra na wymiar Warszawa. Lustra. Nie lustro. Mamy teraz wielkie lustra w każdym pomieszczeniu.
Mieszkanie podobno wygląda ładnie i nowocześnie. Ja sam tego nie zauważam. Więcej szkła a mniej ścian to więcej okazji do oglądania mojej szanownej małżonki. Widzę jedynie wielkie lustra dookoła i mój własny przerażony, przekrwiony wzrok spanikowanego królika w lustrzanym odbiciu.