Jest wiele przyjemności, które można sobie sprawić w tym dość szybkim życiu. Dla niektórych może to być jakiś nowy ciuch, lub torebka, a dla innych nowy samochód lub wyjazd na tropikalną wyspę. W moim przypadku postanowiłem zrobić kapitalny remont domu, choć w efekcie trudno było nazwać to remontem.
Jak zamieniłem dom w oazę relaksu
Wszyscy kojarzymy remont domu jako coś bardzo męczącego i kosztownego. I jest to prawdą. Nowe podłogi, instalacje, kafelki, okna to wszystko może wymagać od nas sporego zaplecza finansowego, a przy tym dużo cierpliwości podczas wymiany tych rzeczy. W moim przypadku, remont poruszał wszystkie powyższe aspekty ekonomiczno – czasowe, natomiast miał mieć zupełnie odmienny efekt. W planach remontu nie było wymiany kafelek, okien, drzwi i podłóg, ale całkowite przemodernizowanie domu, tak aby stał się oazą relaksu, ergonomii i spokoju. W tym celu zakupiłem wiele urządzeń, które miały zostać w komponowane w różne strategiczne miejsca. Tak więc urządzeniem odpowiedzialnym za relaks i zdrowie była sauna sucha na podczerwień, która została zainstalowana w naszej sypialni. Jej wybór okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż nie wymagała żadnych dodatkowych przyłączy, wystarczyło odpowiednie miejsce i kontakt elektryczny. Natomiast jej użyteczność, była wprost nieoceniona. Bez pary, ale za to z temperaturą do 60 stopni Celsjusza, codziennie dostarcza istotną dawkę relaksu i dba o wygląd mojej skóry. Wiele dolegliwości i różnych niedomagań zniknęło po miesiącu jej używania, a łatwość w obsłudze i oszczędność energii, dzięki nowoczesnym promiennikom ciepła tylko upewniły mnie co do jej słusznego wyboru.
Inne zainstalowane rzeczy w domu, miały charakter ułatwiający w nim życie, jak np. kontrola energii, centralny wyłącznik zasilania, w pełni zautomatyzowany biokominek, oraz wiele innych udogodnień, ale najlepszym wyborem okazała się sauna, której zakup z czystym sumieniem mogę każdemu polecić.
Informacje zaczerpnięte ze strony: https://sauna-r.com