Na początku, jak siostra powiedziała mi o swoim pomyśle, to wydawał mi się on nierozsądny. Iwona, moja młodsza siostra miewała różne dziwne pomysły i podchodziłam do nich z ogromnym dystansem. Tym razem jednak dałam się jej przekonać, bo miała argumenty nie do zbicia.
Nowe krzesła dostępne w wypożyczalni
Iwona postawiła na wypożyczalnię krzeseł i zapewniła mnie, że w Warszawie ten pomysł musi się sprawdzić. Zbadała rynek i sprawdziła jakie było zapotrzebowanie. Widząc ten statystyki przyznałam siostrze rację. Wypożyczalnię założyłam na siebie, bo siostra na zarządzaniu się nie znała. Do jej obowiązków miała należeć obsługa klientów. Wszystkie formalności szybko udało się załatwić i po niespełna miesiącu zaczęła już w pełni działać nasza wypożyczalnia krzeseł Warszawa była tak dużym miastem, że nie było konieczności poszukiwania klientów w innych miejscach. Początkowo Iwona sama kontaktowała się z potencjalnymi odbiorcami, ale po chwili już klienci dowiedzieli się o wypożyczalni i sami się zgłaszali po krzesła. Wypożyczali je na jeden dzień, na dłuższy okres i w różnych ilościach. Dość szybko postanowiłam do wypożyczalni zakupić nowe krzesła, obite tapicerką. O takie niejednokrotnie klienci pytali i na wieść o ich dostępności bardzo się ucieszyli. Po roku wypożyczalnia krzeseł, którą zarządzałam była najlepsza w całym województwie. Wszystko udało się osiągnąć dzięki mojej siostrze, bo to ona wpadła na pomysł, żeby otworzyć wypożyczalnię krzeseł.
Oferowane w wypożyczalni były nowoczesne krzesła w idealnym stanie i dlatego klienci zawsze byli zadowoleni. Wszystko miałam pod kontrolą i dzięki temu nie były popełniane żadne błędy. Iwonie wzrosła ilość obowiązków, ale świetnie sobie z nimi wszystkimi radziła. Byłam z niej dumna.